Chodzi
codziennie
pod mym balkonem
W tańczącej sukience
w błękicie dżinsowym
A gdy włosy rudozłote
przesiewa jej wiatr
To bije taki od niej
pozaziemski blask
białej baśni czar
pod mym balkonem
W tańczącej sukience
w błękicie dżinsowym
A gdy włosy rudozłote
przesiewa jej wiatr
To bije taki od niej
pozaziemski blask
białej baśni czar
O nieznajoma
cudna dziewczyno
Pachniesz szarlotką
bezowym księżycem
Mimo że dzieli
nas kilka pięter
To do Ciebie w ciemno
rwie się me serce
O nieznajoma
cudna dziewczyno
Pachniesz kardamonem
deszczem z bazylią
Choć między nami
wysokość niemała
Pragnę zakosztować
smaku twego ciała
rwie się me serce
O nieznajoma
cudna dziewczyno
Pachniesz kardamonem
deszczem z bazylią
Choć między nami
wysokość niemała
Pragnę zakosztować
smaku twego ciała
Kiedy przechodzi
pod moim oknem
To niebo się otwiera
i wiruje słońce
I kocury miauczą czule
i śpiewa każdy ptak
Głosują w trawie świerszcze
że piękny jest świat
i to jeszcze jak
O nieznajoma
cudna dziewczyno
Pachniesz szarlotką
bezowym księżycem
Mimo że dzieli
nas kilka pięter
To do Ciebie w ciemno
rwie się me serce
O nieznajoma
cudna dziewczyno
Pachniesz kardamonem
deszczem z bazylią
Choć między nami
wysokość niemała
Pragnę zakosztować
smaku twego ciała
rwie się me serce
O nieznajoma
cudna dziewczyno
Pachniesz kardamonem
deszczem z bazylią
Choć między nami
wysokość niemała
Pragnę zakosztować
smaku twego ciała