A dzieci tak szybko rosną
I tak prędko porywa je świat
A ty bez nich jak bez ręki
I od razu przybywa ci lat
I już myślisz żeby twe wnuki
Wskoczyły ci na kolana
Żeby śmiech ich słodki niewinny
Zatrzymał twój czas przemijania
To było tak przecież niedawno
Te lalki, to puzzle i lego
Wypady do małej cukierni
Na lody ze szczęścia polewą
To było tak jeszcze niedawno
Z papieru wręczały ci kwiaty
I razem się głośno śmialiście
Z wybryków kreskowej braci
Jeszcze wczoraj
Przytulania
Jeszcze wczoraj
Krzyk i śmiech
Dzisiaj w domu
Całkiem sama
Serce rwie się
Ciągle wstecz
Bo dzieci tak szybko rosną
I tak prędko porywa je świat
A ty bez nich jak bez ręki
I od razu przybywa ci lat
I już myślisz żeby twe wnuki
Wskoczyły ci na kolana
żeby śmiech ich słodki niewinny
Zatrzymał twój czas przemijania
Jeszcze wczoraj tak od niechcenia
Pochwaliły się pierwszą miłością
I zaczęły snuć plany na życie
Z bolesną dla ciebie beztroską
I nagle już suknię tę z trenem
Wybierać jej pomagałaś
A jego, gdy hen miał wyjechać
Ze łzą na lotnisku żegnałaś
Jeszcze wczoraj
Byłaś z nimi
Jeszcze wczoraj
Krzyk i śmiech
Dziś w tęsknocie
Płyną myśli
Pełno w domu
Pustych miejsc
Bo dzieci tak szybko rosną
I tak prędko porywa je świat
A ty bez nich jak bez ręki
I od razu przybywa ci lat
I już myślisz żeby twe wnuki
Wskoczyły ci na kolana
żeby śmiech ich słodki niewinny
Zatrzymał twój czas przemijania