Beztroską swą
Czułością chwil
Dotykiem którym budzisz mnie
w zadeszczony świt
Ze słońca mgnień
Układasz dzień
w tak romantyczny film
Popijam cię
łykając czas
I znieczulony tobą wciąż
w naszym świecie trwam
Choć nie mam sił
tak z tobą lśnić
Ukryję smutku ślad
Bo to nic
bo to nic
gubić swą
Ariadny nić
Bo to nic
bo to nic
Choć mi jest
za siebie wstyd
Bo to nic
bo to nic
Choć mi jest
za siebie wstyd
Zabrał mi czart
Płomienność dni
I coraz bardziej chmurzy drań
każdą moją myśl
Ty nie wiesz że
zgubiłaś mnie
że nie potrafię śnić
Popijam cię
łykając czas
I znieczulony tobą wciąż
w naszym świecie trwam
Coraz mnie mniej
I pewnie cień
Zasnuje ten nasz świat
Bo to nic
Jest jak jest
Chociaż wiem
To traci sens
Bo to nic
że tak jest
Przy mnie bądź
Ja tego chcę
Bo to nic
że tak jest
Przy mnie bądź
Ja tego chcę
Nie czytaj mnie
bo znajdziesz rytm
spreparowanej by skryć żal
mej pozorów gry
Światłem mi bądź
w drodze na ląd
rozpromienionych chwil
A kiedyś gdzieś
Znienacka tak
Odnajdę w sobie tamten żar
dwojga serc i ciał
I kochać znów
będę cię mógł
I ciągle będę chciał
Bo to nic
że nie dziś
Kiedyś znów
nam wzejdzie świt
Kiedyś tak
Kiedyś gdzieś
Miłość znów
odnajdzie mnie
Kiedyś tak
Kiedyś gdzieś
Miłość znów
odnajdzie mnie